Włączyłem przez przypadek Radiostację, no i przez godzinę posłuchałem polskiego hip-hopu. Chryste, godzina muzycznej megatandety, przyprawionej pseudomądrymi tekstami pozerów, którzy na 1000% są totalnymi hipkrytami śpiewając (?) nibymądre, buntownicze i niepokorne teksty. Żeby zmieniać nimi świat? W życiu. Tylko po to, żeby zarobić na tym kasę. Dokładnie tak, jak Ci Murzyni w Ameryce, co to śpiewają o biedzie współziomków stawiając w tle do teledysków Merole S600.
Dzięki, 1000 razy bardziej wolę posłuchać tej oto trójki aktorów porno

. Niezła beka i 1000 razy lepszy kawałek niż całe radiostacyjne dno :
http://www.youtube.com/watch?v=vYT2aWavXlc