polskignom niemądryś i nie doinfomowanyś
W Iraku gina zolnierze, ktorym nie dano wyboru. Ale o tym pewnie nie wiecie.
co Ty wygadujesz kolego? Nie dano wyboru? Przecież tam nikt na siłe i z pierwszej łapanki nie pojechał. Żołnierzom dano wybór, nie każdy mógł pojechać, a z pośród Tych którzy mogli, pojechali Ci co chcieli, przeważnie za chlebem moim zdaniem, okazuje się że przesłanki są nie co inne.
Mam kolegów którzy byli w Iraku i w Kosowie ich opowieści są podszyte wielkimi emocjami i normalnym ludzkim strachem, kończącym się nawet dla zawodowego żołnierza jak opowiadali - mokrymi portkami - może dziwnie to zabrzmiało, ale to nie wakacje...
Więc nie siej tu narodowego niedoinformowania...
"Czy ta misja, nasz udział w operacji, były potrzebne? Tylu samo żołnierzy zawodowych pierwszej zmiany jest za, jak i przeciw polskiemu zaangażowaniu. Gdy jednak padły propozycje pakowania walizek i wyjazdu na misję, to: –
Nie było najmniejszych problemów ze skompletowaniem składu – przypomina gen. dyw. Marek Samarcew, dowódca 12. DZ, która odpowiadała za wystawienie pierwszego kontyngentu."
i
" Dlaczego zaś nie było problemów? 533 żołnierzy pierwszej zmiany w ankiecie WBBS odpowiada jednoznacznie i w następującej kolejności: bo każdy otrzymał propozycję sprawdzenia samego siebie, mógł zdobyć nowe doświadczenia, zarobić i mieć poczucie dobrze wykonanego zadania. Warto zauważyć, że pieniądze trafiły w tych odpowiedziach dopiero na trzecie miejsce. Jednocześnie gdy przyszło do ocen misji po powrocie do kraju, właśnie one najczęściej były przesłanką formułowania negatywnych ocen wyjazdu.
– Było trochę głupio, gdy okazywało się, że w Iraku zarabialiśmy najmniej nawet spośród żołnierzy byłych „demoludów”. To był wstydliwy temat – dopowiada major z 12. DZ. Zdecydowana większość żołnierzy (78,4 proc.) w bilansie korzyści i strat wyrażała zadowolenie z pobytu w Iraku, choć jednocześnie zdarzały się narzekania na „mało pieniędzy, złą organizację, złe dowodzenie i wyposażenie oraz złą logistykę”. We wszystkich tych kategoriach odsetek niezadowolonych wynosił zaledwie od 4 do 1,5 proc. respondentów. Czynnik materialny w kształtowaniu poczucia satysfakcji z udziału w misji irackiej był jednak bardzo istotny, bo w rezultacie aż 90 proc. ankietowanych żołnierzy przyznało, że po powrocie z Iraku warunki życia jego rodziny poprawiły się zdecydowanie."