Sphinx - przyjąłem sobie na cześć dyskoteki do której uczęszczałem. Tam też różne sposoby podrywu stosowałem. Na początku mych narodzin w necie jeszcze istniała remiza koło piekarni
Ale niestety została usunięta przez władze, potem był AMSTARDAM też miałem ten nick kiedyś na chwilę, praktycznie to samo się działo. Ale wolałem Sphinx'a tyle, że 2część AMSTARDAMU jak został przeniesiony na 1km od mojej chatki to były najlepsze czasy... Dostało się po mordzie, a to do oporu się waliło, a i rekord podrywu uczyniłem, którego już raczej nigdy nie pobije.
Szkoda bo i AMSTARDAM też już nie istnieje z dniem 1września 2007.
A jeszcze kwestia, że ten nick wydaje mi się bardzo kreatywny taki hymm międzyplanetarny psujący do każdego kraju/narodowości mogący być odczytany bez problemu.
Jestem dumny ze swojego nicku! Na większości forach PL rozpoznawalny. Sphinx jest jeden! Nie zmienie go już nigdy, chyba że na jakiś bardzo krótki czas jak zdarzy się jakiś przełom w życiu niczym A M S T E R D A M .