Zenit St. Petersburg - FC Nurnberg 1 1,70 (8/10)
AZ Alkmaar - Larissa [Asian Hc 0:1,5] 1 2,03 (5/10)

Czwartkowe mecze Pucharu UEFA rozpocznie mecz w Sankt Petersburgu pomiędzy świeżo upieczonym Mistrzem Rosji, Zenitem, a reprezentującym Bundesligę, zespołem FC Nurnberg. Dla gospodarzy będzie to już trzeci mecz w grupie. W ostatnim lecą do Anglii na mecz z Evertonem, więc tam nie mogą raczej zakładać dobrego wyniku. A zatem ten mecz będzie okazją, żeby już teraz zapewnić sobie awans do fazy pucharowej. Zobaczmy, w jakiej sytuacji jest Zenit - żadnego meczu ligowego w perspektywie, po meczach reprezentacyjnych piłkarze mogli skupić się tylko i wyłącznie na przygotowaniach do tego meczu. I trener na pewno nie próżnował, bowiem po mistrzostwie w kraju przychodzi czas, żeby zawojować rynek europejski. A podstawy ku temu są niemałe, bowiem Zenit to jeden z tych klubów, w który sponsorzy w ostatnim czasie włożyli sporo pieniędzy, więc dobrze byłoby rozpocząc ekspansję w kierunku zachodnim. Z drugiej strony zespół Nurnbergi niezbyt może skupić się na tym meczu, bowiem w lidze nie wiedzie im się zbyt dobrze. Ostatnio pokonali u siebie Borussię Dortmund, ale wcześniejsze trzy mecze w ramach Bundesligi przegrali. To, że puchary i ligę niełatwo pogodzić przekonali się też w swoim pierwszym meczu w rundzie grupowej, gdzie przed własną publicznością przegrali z Evertonem 0:2. Niemiecki zespół czeka podróż do północnej Rosji, aż przy granicy z Finlandią. To z pewnością kolejny plus przemawiający za drużyną gospodarzy. A zdobywanie punktów na boisku rywala to duży kłopot Nurnbergi. Według mnie zbyt dużo jest tutaj argumentów przemawiających za Zenitem, żeby z tego nie skorzystać. Pozostajemy w grupie A, ale przenosimy się na zachód Europy, a mianowicie do Holandii, gdzie AZ Alkmaar zagra z grecką Larissą. Mam wrażenie, że sen Greków już się skończył i teraz boleśnie przekonują się o tym, że jeszcze nie czas, aby stać się europejskim potentatem. Larissa przegrała dwa pierwsze mecze w grupie i w czwartek musi pokonać AZ Alkmaar, aby zachować szanse na awans. Osobiście bardzo średnio widzę taki scenariusz, bowiem Grecy już od ponad miesiąca nie potrafią wygrać żadnego spotkania. Co innego AZ Alkmaar. Holendrzy swoje potyczki w grupie zaczęli od wyjazdu na stadion Zenita. Trafili na bardzo dobry okres, bowiem w Rosji nadchodził czas ostatecznych rozstrzygnięć w lidze i piłkarze z Sankt Petersbruga zdawali się mobilizować własnie na ligowe potyczki. Mimo to mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, a AZ ma bardzo dużo szczęścia w tym, że udało się wywieźć remis. Zakładając zwycięstwo Zenita nad Nurnbergą, trzy punkty w meczu z Larissą oznaczać będą, że na dwie kolejki przed końcem AZ Alkmaar będzie już praktycznie pewne awansu. A ku zwycięstwu Holendrzy mają wszelkie predyspozycje. W lidze wygrali 2:0 z Willem II, wcześniej zremisowali w Eindhoven z PSV. Ten zespół wydaje się odnajdywać po przeciętnym początku sezonu. Według mnie te drużyny dzieli różnica przynajmniej jednej klasy i na boisku ujrzymy spokojne, kontrolowane od początku do końca zwycięstwo gospodarzy.

Atletico Madryt - Aberdeen [Asian Hc 0:1,75] 1 1,877 (6/10)
Hamburger SV - Rennes [Asian Hc 0:1] 1 2,23 (6/10)

Podobny scenariusz do meczu Alkmaar z Larissą przewiduję w Madrycie, gdzie miejscowe Atletico podejmie szkocki zespół Aberdeen. Gospodarze zmontowali przed sezonem naprawdę niezłą ekipę i teraz mają czym straszyć, albowiem takie nazwiska, jak Forlan, Simao Sabrosa, Maxi Rodriguez czy Aguero muszą zrobić wrażenie na przeciętniakach ze Szkocji. Atletico w pierwszym meczu pojechało do Moskwy, by zmierzyć się z Lokomotivem i tam mecz zakończył się remisem 3:3. Zresztą Hiszpanie bardzo lubią ostatnio mecze z dużą ilością bramek, bowiem w pięciu ostatnich meczach w ramach Primera Division aż trzy kończyły się wynikiem 4:3. Aberdeen ma poważne problemy. Przed przerwą na mecze reprezentacyjne przegrali z Hearts 1:4, a w trakcie weekendu dostali baty na Celtic Park 0:3. Wobec tego ja tutaj przewiduję, że Atletico będzie kontynuowało serię meczów, gdzie strzela po kilka bramek. Z tym, że tym razem Szkotom za dużo nie wróżę. Przechodzimy do grupy D. W Hamburgu radość, ponieważ po słabym początku sezonu zespół wreszcie wszedł na falę wznoszącą. I to nie byle jak - zespół kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W ostatnich meczach tylko Schalke na własnym terenie wyrwało HSV 2 punkty. Wyjazd do Norwegii na mecz z Brann dał Niemcom 3 punkty i w przypadku zwycięstwa nad Rennes sytuacja stanie się wręcz komfortowa, co pozwoli skupić się na ostatnich kolejkach rundy jesiennej w Bundeslidze. A tych zostały jeszcze trzy. Rennes zupełnie odwrotnie. Trzy mecze ligowe, trzy porażki, zero goli strzelonych i aż sześć straconych. Dobrze to nie wygląda. W Pucharze UEFA dwa mecze dały tylko jeden punkt. W Basel przegrali 0:1, ale u siebie zremisowali 1:1 z Brann. Ciężko mi tutaj znaleźć argumenty przemawiające za goścmi, więc typ może być tylko jeden - zwycięstwo Hamburga.

Sparta Praga - Spartak Moskwa [Asian Hc 0:0,25] 2 1,84 (5/10)
Tottenham - Aalborg [Asian Hc 0:1,75] 1 2,01 (5/10)
Helsingborg - Austria Wiedeń [Asian Hc 0:0,5] 1 1,975 (5/10)

Zdziwiły mnie kursy na mecz Sparty Praga ze Spartakiem Moskwa. Sparta jak do tej pory przegrała u siebie z FC Zurich 1:2, ale pokonała w wyjazdowym meczu Touluse 3:2. W lidze stanowi bardzo znaczącą siłę, ale ostatnio przegrała z Brno 2:4. Spartak ma natomiast bardzo podobną sytuację do Zenita Sankt Petersburg - liga zakończona i czas na podbój Europy. Goście na pewno bardzo poważnie podejdą do tego meczu, a jeżeli tak się stanie, to mają przewagę przynajmniej jednej klasy nad rywalem. Raczej ciężko znaleźć w czeskiej drużynie zawodników, którzy mogliby odpowiadać umiejętnościami Pavluchence, Mozartowi czy Torbinskyemu. W eliminacjach Spartak przejechał się po szwedzkim Hacken, a już w rundzie grupowej pokonał u siebie Bayer Leverkusen. I uważam, że tutaj maksimum możliwości gospodarzy stanowi remis, dlatego przybieram na to spotkanie zakłady w takiej formie, jak widać. Nawet remis daje nam zarobek, więc nic, tylko grać. Do Londynu na mecz z Tottenhamem przyjeżdża duński zespół z Aalborga. Tottenham w ostatnim czasie przeżył metamorfozę. Trenera Dicka Jola zastąpił Juande Ramos i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Londyńczycy nagle zaczęli grać tak, jak się tego po nich spodziewano przed sezonem. Aalborg w jedynym, jak na razie, meczu grupowym zremisował u siebie z Anderlechtem. Gracze Hotspur muszą szybko zrehabilitować się za fatalny początek sezonu, a dobre występy w Pucharze UEFA są do tego doskonałą okazją, a to, że te rozgrywki traktują poważnie pokazał mecz wyjazdowy z Hapoelem Tel Aviv. Na trudnym terenie Anglicy wygrali, w momencie, kiedy mieli noże na gardle, bowiem dwie porażki w dwóch meczach mogłyby oznaczać znaczne utrudnienia w drodze do awansu. Duńczycy na własnym podwórku prezentują się całkiem przyzwoicie, co nie zmienia faktu, że jeszcze bardzo dużo brakuje im do stołecznego klubu z Londynu. i to piłkarze Juande Ramosa powinni w czwartek pokazać. Ostatni mecz zainteresował nie tylko mnie, ale i stację Polsat Sport, która przeprowadzi transmisję właśnie ze spotkania Helsingborg kontra Austria Wiedeń. Szwedzi bardzo dobrze poczynają sobie w grupie H. W pierwszym meczu zremisowali u siebie z Panioniosem, ale z przebiegu gry zasługiwali na zwycięstwo, natomiast podziw musi budzić wynik wywieziony ze Stambułu, gdzie Szwedzi pokonali Galatasaray 3:2. To oznacza, że po dwóch kolejkach mają cztery punkty, a czwartkowy mecz jest dla nich wytrychem, otwierającym drzwi do rundy pucharowej. Austria w pierwszym meczu przegrała u siebie z Bordeaux 1:2 i to już stawia Wiedeńczyków w bardzo trudnym położeniu. W lidze Austria też nie spisuje się specjalnie dobrze, gra bardzo kratkę. Oceniając obiektywnie siły obu drużyn, uważam, że warto postawić na drużynę, którą do sukcesu ma za zadanie poprowadzić sam Henka Larsson.

Sparta-Spartak 1x-1,26
Myśle że gospodarze nie przegrają u siebie, a nie stawiam czystej "1" bo sytuacja w tej grupie jest wyrównana więc nawet remis nie będzie złym rozwiązaniem. Spartak bez Mozarta, Pavluchenki, Bystrova i być może Jiranka, tak więc uważam to za rozsądny typ.
Dinamo Zagrzeb strzeli gola 1,30
Dinamo zagrało w okrojonym składzie w ten weekend, wszystko aby dobrze wypaść w tym meczu.
Helsinborg-Austria W. 1-1,80
Larsson i spółka grają z okrojoną składową Austrią, wygrywając zapewnią sobie awans do dalszej fazy.

to jest mój tripelek na dzisiejszy wieczór

Tottenham Hotspur FC - Aalborg BK 1 1.20

W meczu przeciwko Aalborg w ramach Pucharu UEFA na pewno nie wystąpią Youness Kaboul (kontuzja) i Jermain Defoe (choroba).
Oczywiście w dalszym ciągu Juande Ramos nie będzie mógł skorzystać z laczących kontuzje 4 obrońców: Ledley'a Kinga, Benoit Assou-Ekotto, Anthony Gardnera i Ricardo Rochy.

Po porażce na WHL 1-2 z Getafe w I meczu grupy G, Koguty zmieniły trenera i pod wodzą już Juande Ramosa pokonały w Tel-Avivie miejscowy Hapoel 2:0. Tym samym obecnie Koguty są na II miejscu w swojej grupie.

Aalborg do tej pory rozegrał tylko jeden mecz – na własnym stadionie zremisował z Anderlechtem 1-1.

Tottenham jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Zależy im na wyjściu z grupy, więc zagrają na 100 procent możliwości. Nie widzę tu innego wyniku niż dość przekonywująca wygrana gospodarzy.


Atlético de Madrid - Aberdeen FC Over 2.5 1.55

Mista oraz Thiago Motta nie zostali powołani na spotkanie Pucharu UEFA z Aberdeen.

Zgodnie z przewidywaniami, jest kilka nazwisk które zostały pominięte przez meksykańskiego szkoleniowca ponieważ zawodnicy ci narzekają na kontuzję. Są to José Manuel Jurado, Luis Perea i Seitaridis. Z nieujawnionych powodów nie został powołany na ten mecz Miguel de las Cuevas, Juan Valera i Leo Franco.

Zawodnicy powołani na mecz z Aberdeen: 1 Falcón. 3 Antonio López. 4 Pernía. 5 Motta. 6 Cléber Santana. 7 Forlán. 8 Raúl García. 9 Luis García. 10 Agüero. 11 Maxi Rodríguez. 12 Eller. 13 Abbiati. 14 Zé Castro. 17 Reyes. 18 Maniche. 20 Mista. 22 Pablo Ibáńez. 24 Simăo.

Wiadomo, że drużyna Atletico traci dużo goli a jeszcze więcej ich strzela. Myślę, że w tym meczu będzie podobnie...