#1744657 - 04/11/2007 06:55
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: law23]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/10/2005
Postów: 1876
|
Czytalem wypowiedzi Pierniczka i wnioskuje z nich ze to MY tak zwani prawdzi mezczyzni wybieramy sobie Kobiety a nie one nas! (Bo panuje mit ze to kobiety tak naprawde wybieraja sobie facetow a nie na odwrot) Pierniczek chyba obala ten mit... i tak naprawde wszystko zalezy od nas... (moze zle mysle)
Tak z ciekawosci jak byles w stanie wolnym Pierniczek to miales kontakt z dwoma kobietami jednoczesnie (seks, pieszczoty)?
Kiedys sobie wymyslilem ze Kobiete zycia chcialbym poznac w autobusie.(jakis tlok, spadajaca ksiazka itp.). Glupy. Przez cale zycie nic az do wtorku jadac na uczelnie spotkalem taka dziewczyne byly motyle :-) u niej chyba tez (to sie jakos czuje) pomyslalem sobie teraz albo nigdy... Planowalem ze wysiade tam gdzie ona (zagadam, wymysle cos...), ale pozniej wsiadla jej kolezanka wiec mowie po frytkach. Ku mojej radosci panna studiuje na tej samej uczelni. Teraz tylko musze na nia trafic i zagadac boje tylko zebym nie walnal nic glupiego (aby sobie nie pomyslala ...boze co za kolo...) Spytam sie co robi po zajeciach i zaproponuje spacer :-) Dobry pomysl? Najwięcej to miałem z 7 jednocześnie. Więc z dwoma to prawie zawsze, bo jak jednej coś wypadło to mogłem się z drugą spotkać. Co do tego autobusu to trzeba było od razu podejść. Zrobić to w ciągu pierwszych 5 sekund jak ją zobaczyłeś, wtedy nie miałbyś żadnych oporów, bo Twój mózg nie zdążyłby sie zastanowić co będzie jeżeli nie wyjdzie Ci podryw. pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#1744665 - 04/11/2007 06:57
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: hanele]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 01/10/2006
Postów: 1849
|
Tak z ciekawosci jak byles w stanie wolnym Pierniczek to miales kontakt z dwoma kobietami jednoczesnie (seks, pieszczoty)?
Kiedys sobie wymyslilem ze Kobiete zycia chcialbym poznac w autobusie.(jakis tlok, spadajaca ksiazka itp.). Glupy. Przez cale zycie nic az do wtorku jadac na uczelnie spotkalem taka dziewczyne byly motyle :-) u niej chyba tez (to sie jakos czuje) pomyslalem sobie teraz albo nigdy... Planowalem ze wysiade tam gdzie ona (zagadam, wymysle cos...), ale pozniej wsiadla jej kolezanka wiec mowie po frytkach......
odpowiem za Pierniczka: tak a teraz dorzuce cos od siebie co do tramwaju. Raz mialem fajna opcje, ktora nie skonczyla sie pozytywnie ale duzo mnie nauczyla. Spodobala mi sie laska w tramwaju, wymienilismy spojzenia po czym stwierdzilem tak jak Ty, ze wysiade tam gdzie ona. Pojechalem az na petle ( kur.. ile musialem potem wracac do domu  ) i za nia wysiadlem. Zagadalem jakos bardzo neutralnie ale laska nie byla zainteresowana. Pamietam ze walnalem cos w stylu: czesc, idziesz tak samotnie wiec mam zamiar Ci potowarzyszyc :). Odpowiedz pamietam jakas nadeta wiec odpuscilem i poszedlem w swoja strone. A ciesze sie tym, bo kolejna bariera przekroczona, kolejne doswiadczenie zdobyte 
|
Do góry
|
|
|
|
#1751502 - 06/11/2007 07:13
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Kylo]
|
Porucznik
Meldunek: 15/04/2005
Postów: 32699
Skąd: Pers Y Siro Sun Camp
|
Czlowieku do roboty. Jeszcze raz pisze, rob to co uwazasz za sluszne. A nie wysluchujesz dyrdymalow na forum to smieszne. ___________________ Zgadzam sie nalezy robic to co uważasz za słuszne a nie sugerowac sie tym co ktoś inny napisał. Można się zastanowić oczywiście nad jego słowami ale i tak w koncu decyzja podjęta przez Ciebie będzie najlepsza.. I ten mój dylemat ..
|
Do góry
|
|
|
|
#1751656 - 06/11/2007 08:56
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Platini]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 18/11/2004
Postów: 8807
|
To i ja opisze swoj problem  Wkurza mnie, ze mam slabosc do pewnej laski. Znamy sie od ponad 15 lat, chodzilismy do jednej klasy w podstawowce i liceum, mieszkamy 400 metrow od siebie. Przez pewien moment nawet sie spotykalismy, ale wywinela mi numer i strasznie sie zrazilem. Od tamtej pory spotykamy sie podczas Swiat Bozego Narodzenia przez mniej wiecej 3 dni, a potem cisza przez kolejny rok i tak juz od 4 lat. Teraz po raz kolejny po kilkumiesiecznym braku kontaktu spotkalismy sie na jej prosbe 1 listopada i ... zostalismy para. Poprosila mnie zebysmy sprobowali. Powiedziala ze zrozumiala swoj blad, a ja uwierzylem ze sie zmienila. No i jestem ze sliczna brunetka, studentka 2-kierunkow, spragniona seksu. Niby wszystko pieknie ladnie, ale boje sie ze znowu odwali mi jakis numer. Wszyscy mi odradzaja ten zwiazek, a ja jak debil juz dalem sie wciagnac.
|
Do góry
|
|
|
|
#1751700 - 06/11/2007 14:35
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: barciu]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/10/2005
Postów: 1876
|
No i dobrze, że sie zgodziłeś  Ciesz sie z życia, tylko nie angażuj się w ten związek zbyt emocjonalnie - przynajmniej na początku. Przede wszystkim kwalifikuj ją. Niech ona spełnia Twoje oczekiwania, w końcu to ona zjebała kilka lat temu i teraz musi udowodnić, że się zmieniła i, że na Ciebie zasługuje. Podchodź do sprawy z dystansem, nie zachowuj się jakbyście byli starym dobrym małżeństwem. Zaskakuj ją. Niech ona nie bedzie zawsze najważniejsza w Twoim życiu. Czasami się z nią nie spotkaj, bo np musisz śrubki w garażu posegregować  nie no żartowałem, ale dobrze będzie jak od czasu do czas o niej "przypadkowo" zapomnisz  pzdr
|
Do góry
|
|
|
|
#1751879 - 06/11/2007 18:14
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Pierniczek]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 01/10/2006
Postów: 1849
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1752142 - 06/11/2007 21:34
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: HAGIi]
|
member
Meldunek: 28/01/2007
Postów: 195
|
od razu pisać o spotkaniu samo pisanie jest dla pisarzy 
|
Do góry
|
|
|
|
#1752187 - 06/11/2007 21:47
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: Adammm]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/06/2003
Postów: 25529
Skąd: Bydgoszcz
|
rozmowy jako takiej nie bylem napisalem prosto z mostu czy poda mi do siebie kontakt - podala GG hehe eee klub odpada na spotkania, juz raz taki blad popelnilem i co pamietam z tego spotkania to tylko wejscie do klubu  juz o drugie spotkanie nie pytalem 
|
Do góry
|
|
|
|
#1752191 - 06/11/2007 21:48
Re: jak zagadać...? [9]
[Re: HAGIi]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 26/06/2003
Postów: 25529
Skąd: Bydgoszcz
|
|
Do góry
|
|
|
|
|
|