#1656093 - 08/10/2007 04:35
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: lupus]
|
Ps 1; J 3,16; 2 Tm 2,3
Meldunek: 11/07/2005
Postów: 7781
|
Mam taką sprawę. Otóż bym nazwał to określił "Na 2fronty". Poznałem pannę pod koniec wakacji. Fajna. Ostatnio nie chciała jechać 2tygodnie temu na imprezę bo była chora. A taki traf że poderwałem którąś z kolei i zaprosiła mnie na wesele. To w tą sobotę 2raz nie proponowałem by jechała ta z wakacji. Z tą od wesela przecież musiałem się trochę poznać. Nawet liczyłem do Pięciu że jak mi odpowie całowaniem to odpowiem czy idę na wesele. Poskutkowało, ale ciężko było. I tak tej z wakacji wcisnąłem że byłem w robocie. A w tą sobotę wesele. I nie wiem czy jej o tym mówić? Bo właściwie jak kręcić to kręcić na maxa? Z nią nie chodzę i tak puki co... A tą z wesela i tak tylko na to wesele i narka... Tylko kwestia czy jak już nie mówiłem że balowałem w sobotę to to przeciągać i tak prawda najaw wcześniej czy później wyjdzie. I to że mimo to nie jesteśmy parą, więc nie wiem jak zrobić do końca bo się z nią spotkam jutro... PS: Jak coś to piję, więc jak chcecie piszcie. Bo sam widzę że trochę mało retorycznie piszę 
|
Do góry
|
|
|
|
#1656139 - 08/10/2007 04:53
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: odgdog]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 14/01/2005
Postów: 6776
Skąd: BYDGOSZCZ/ULICA SEZAMKOWA
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1656140 - 08/10/2007 04:53
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: Pierniczek]
|
Ps 1; J 3,16; 2 Tm 2,3
Meldunek: 11/07/2005
Postów: 7781
|
Pierniczek  chyba bym też tak komuś odpisał (jakby miał podobną sprawę), ale to wiesz w swoich sprawach to chciałem tylko się upewnić. Bo jak człowiek ma mętlik to poglądy i doświadczenia itp. idą często w bok i się robi jak nie powinno. Bynajmniej tak jest chyba u Mnie. Ona tylko w sprawach że ode mnie zależy - tak jakby mi władze dawała... Hymm już to przerabiałem z jeszcze lepszą laską i robiłem olewkę. I żałuje, tylko że już trochę minęło czasu nawet nie wiem co się z nią dzieje. Przecież się nie odezwę! A i tak wiem że "było minęło" a ja jak zwylke odpowiem że to ty mnie chciałaś a ja nie Ciebie. Jeśli chodzi o wesele. To ja jeszcze wynegocjowałem że jadę z 28km od domu i zostawiam auto, a resztę 45km dalej to już z kimś. Więc śpię po weselu u dopiero co poznanej laski a jeszcze na poprawiny ruszam. Nie wiem co i jak bo i tak tam nikogo nie znam. Ale co mi szkodzi...
|
Do góry
|
|
|
|
#1661021 - 10/10/2007 03:04
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: KaPrYs]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1661027 - 10/10/2007 03:06
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: lupus]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 04/12/2006
Postów: 1756
Skąd: Kościan (Pyrlandia)
|
|
Do góry
|
|
|
|
#1661256 - 10/10/2007 03:48
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: Platini]
|
Pooh-Bah
Meldunek: 30/10/2005
Postów: 1876
|
Nie mów jej tego pod żadnym pozorem. Nie zachowuj się jak sfrustrowany facet, który po dwóch randkach mówi jej, że ją kocha. Jeżeli jej to powiesz to ona się Tobą znudzi...Ja powiedziałem kocham dwóm kobietom - z jedną sie ożeniłem, a druga umarła. Powiedz kobiecie kocham, gdy będziesz zakładał pierścionek na jej palec. Stary zwolnij, nabierz do tego dystansu. Jezeli będziecie sie dobrze dogadywać to związek wyjdzie sam z siebie. Nic na siłę. Z Twojej perspektywy może to wyglądać zajebiście i że jest ok ale ona na pewno nie powie Ci jeszcze kocham. Wyjdziesz na zwykłego kolesia, który mówi kocham każdej napotkanej panience. Weź teraz trochę na wstrzymanie. Podaruj jej możliwość tęsknoty. Nie odzywaj się przez jakiś czas, niech sie zacznie zastanawiać co się z Tobą dzieje, czy sie przestraszyłeś, czy nadal ja lubisz, dlaczego sie nie odzywasz. Kobiety zadręczają się analizowaniem i prowadza bardzo wiele wewnętrznych dialogów. Nie zabieraj jej tej przyjemności. Jeżeli ona odezwie się piersza to sygnał, że ewentualny związek zaczyna ją interesować. Ale do związku jeszcze daleka droga.
|
Do góry
|
|
|
|
#1661447 - 10/10/2007 04:37
Re: jak zagadać...? [8]
[Re: Pierniczek]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/01/2005
Postów: 11245
|
Pierniczek dobrze prawi  ja mam problem bo krece z dziewczyna, ktora ma chlopaka poltora roku..i to wcale nie jest easy  ale jak to mowi moj kumpel 'ma chlopaka, bedzie miala mezczyzne  ' jezeli ktos ma ochote wyrazic swoje zdanie, na temat 'mojej sprawy' chetnie poczytam 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|