Totalnie nabombany facet idzie chwiejnie trzymajac sie plotu. Napotyka drugiego, jeszcze bardziej nabombanego, lezacego w rowie.
Chwiejac sie nad nim pyta dramatycznie:
- Szy ty mje szanujesz? SZY TY MJE SZANUJESZ?!
- JAJESTEMSCIEBIEDUMNY!
Wychodzi baca rano przed chate i mowi:
-Jaki ladny dzisiaj dzien!
A echo z przyzwyczajenia:
-Mac...mac...mac...
Nad rzeka siedzi krowa i pali trawke. Zadowolona, klimat i te
sprawy. Podplywa do niej bobr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bobr, jaram i jest OK.
- Daj troche, jeszcze nigdy nie kurzylem...
- Jasne! Ciagnij macha bracie i poczuj sie cool!
Bobr wciagnal dym i od razu go wypuscil. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciagniesz macha i trzymasz go w plucach
dluzsza chwile.
Zreszta - wiesz co? W tym czasie jak wciagniesz, przeplyn sie kawalek pod woda w dol rzeki, wroc tu i wtedy wypusc powietrze. I mowie ci bedzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bobr sie zaciagnal, plynie pod
woda, ale juz po kilku chwilach zrobilo mu sie happy. Wyszedl
na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnal sie na trawe i
orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bobr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuje sobie troszku...
- Daj troche stuffu, ja tez chce.
- Podplyn na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podplynal w gore rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywalila galy i krzyczy:
- Bobr, kurva, WYPUSC POWIETRZE!
Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok takiego skromnego gospodarstwa.
Patrzy a tam chlop cos z desek kleci. Ksiadz zagaduje:
- Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko pracujesz???
- A kurva, kibel nowy stawiam bo sie stary roz*ebal.
- O, moj drogi!!! A nie moglbys tego tak troche owinac w bawelne??
- Co mam owijac w bawelne??? Dechami opi**dole naokolo i ch*j!!!
Zyrafa opowiada zajaczkowi:
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale miec taka dluuuga szyje. Siegne wszedzie, do kazdej galazki, a potem.... Pomysl: kazdy listek, ktory zerwe i przezuje, wedruje potem tak dluuugo, dluugo w dol... Ach... jaka to rozkosz...
Zajaczek slucha, nie reagujac. Zyrafa ciagnie dalej:
- A gdy przychodzi upal... Ide nad rzeke, pochylam glowe, zaczerpne wody... Nie wyobrazasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, ozywcza woda splywa w dol, chlodzac mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje sie tym chlodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nia.. . Ech, gdybys wiedzial, zajaczku, jak to wspaniale miec taka dluuuga szyje...
Zajaczek przechyla tylko lekko glowe i pyta:
- A powiedz... Rzygalas kiedys?
:DDDDDDDDDDDDDDDD
Rozmawia dwoch kolegow. Jeden mowi:
- Wiesz, wczoraj sie przejezyczylem i zamiast powiedziec mur chinski to powiedzialem chor minski.
Na to drugi:
- Taa, a ja wczoraj zamiast powiedziec przy obiedzie: "Kochanie, podaj mi sol" powiedzialem "Zmarnowalas mi ku*wo zycie"
Lekarz do pacjenta:
Bardzo mi przykro, jest pan nosicielem wirusa HIV...
Facet totalnie zalamany mowi:
Co za czasy, wlasnemu dziecku nie mozna zaufac.
Zajac z niedzwiedziem postanowili zaliczyc kolejna impreze.
Przed wyjsciem zajac prosi niedzwiedzia:
-Stary, prosze cie, blagam tylko mnie dzisiaj nie bij! Zawsze jak jestesmy razem na imprezie to wracam obity. Badz czlowiekiem.
Niedzwiedz na to:
- Spoko stary nie ma problemu, nawet Cie nie dotkne.....
Rano, zajac sie budzi i jest tak obity, ze ledwo sie rusza.
- A prosilem cie niedzwiedz! Obiecales! I co?
- Sluchaj: narzygales mi na futerko - wytrzymalem, obraziles moja rodzine - wytrzymalem, ale jak nasrales na srodku pokoju, powbijales w gowno gwozdzie i powiedziales, ze jezyk spi z nami- to nie wytrzymalem!
Wybor miss. Wchodzi zyri po naradzie.
"Ty , ty, ty i ty" wskazujac palcami.
"I jeszcze ja, i jeszcze ja" - odzywa sie inna
"NO, i jeszcze ty. Wypie**lac!"
W czasie lekcji w szkole podstawowej nauczycielka (N) kichnela
-Na szczescie - mowi Jasio (J)
(N) - Ooo dziekuje Jasiu, ale mowi sie "na zdrowie"
(J) - Na szczescie, pani ryja nie rozjebalo...
Wchodzi Eskimos do knajpy i zamawia whisky. Barman pyta:
-Z lodem?
-A zaj*bac ci?
Stary zyd dawal do gazety nekrolog po swojej zmarlej zonie i spytal o cene
- Do pieciu wyrazow za darmo
- No .....to niech bedzie Zmarla Zelda Goldman
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy
- To niech bedzie .... Zmarla Zelda Goldman Sprzedam Opla
Do sklepu zoologicznego wchodzi malutka, slodka dziewczynka...
- Poplosze tego malego bialego klolicka.
- A nie ladniejszy ten czarny, lub brazowy?
- Mojego pytona pieldoli jaki on ma kolol...
;]]
Do zoladka wpadlo jako na twardo. Usiadlo sobie w kaciku, pokrecilo sie troche i usnelo. Zjawia sie sok owocowy i zaraz zasypia. Zaraz po nim przychodzi salatka warzywna. Rozglada sie - nudy. I poszla spac. Po jakims czasie wpada wodka:
- Ej, no co wy? Spicie, a na zewnatrz taka zajebista impreza! Wracamy!
Siedzi zul pod drzewem wali konia i pije wode mineralna. Po chwili
mowi: "Dziwki i szampan - to co lubie najbardziej!"
Jest piekny sloneczny dzien na trawce opala sie naga panna nagle
miedzy jej nogami wykopuje sie krecik rozglada sie i pyta:
- ...Jezyk...
Cisza wiec podchodzi blizej i pyta:
- .....Jezyk...
Cisza wiec podchodzi jeszcze blizej w±cha i pyta:
-.... Jezyk zyjesz ????
Siedzi Jasiu na krawezniku i beczy. Lzy mu ciurkiem leca przez palce. Przechodzi jakis dziadek i pyta: - Synku, czemu placzesz??
Jasiu na to - placze, bo nie moge robic tych rzeczy, ktore robia starsi chlopcy...
Dziadek usiadl obok niego i tez zaczal plakac
W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia widzac go
ustepuje mu miejsce :
- Siadaj biedaku, nie dosc ze po chemioterapii to jeszcze w butach
ortopedycznych.
Syn wraca do domu nad ranem. Wten ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:
-Gdzie byles?
-Tato! Mialem swoj pierwszy raz!- odpowiada zadowolony syn.
-Aaa, to co innego, siadaj, napij sie Whiskey, zapal sobie...- odpowiada
rownie podniecony ojciec
-Whiskey chetnie, papierosa tez, ale usiasc, nie usiade.
Dwoch kosmitow wyladowalo na ziemi. Ciemna noc pustkowie ida. Dochodza do
zamknietej stacji benzynowej. Podchodza do dystrybutora. Jeden z nich mowi:
- Dzien dobry my jestesmy kosmici, przylecielismy tu w pokojowych zamiarach
chcemy tylko porozmawiac.
Dystrybutor milczy. Tak trzy razy. W koncu jeden z nich nie wytrzymal i
mowi:
- Chyba mu przywale z lasera.
Na to drugi:
- Nie rob tego, to jakis kozak. Wiec jeszcze raz probuja a dystrybutor
ciagle milczy. Wiec ten jeden wyciaga laser, strzela, stacja wylatuje w
powietrze. Wstaja pol kilometra dalej otrzepujac sie z kurzu. Jeden drugiego
pyta:
- Ty skad wiedziales ze to kozak? Jak bys sie okrecil 2 razy dokola swoim
penisem a nastepnie wsadzil go sobie w ucho tez bylbys kozak.
- Idziesz za mna na ryby?
- Ale ja nie umiem lowic!
- A co tu umiec , otwierasz flaszke i pijesz
W panstwowym zakladzie nastal nowy dyrektor. Zwolal zebranie wszystkich pracownikow:
- Od teraz nastaja nowe porzadki. Sobota
i niedziela sa wolne, bo to weekend.
W poniedzialek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy sie psychicznie do pracy. W srode pracujemy.
W czwartek odpoczywamy po pracy.
W piatek przygotowujemy sie do weekendu. Czy sa jakies pytania?
- Dlugo bedziemy tak zapieprzac?
khykhy
Hans wchodzi do celi i wygania wszystkich zydow na pole. Prowadzi ich do duzego pomieszczenia i kaze wejsc. Wszyscy posluchali ale tylko jeden zatrzymal sie przy wejsciu i zaczal krzyczec
Zyd: CYKLON BE CYKLON BE!!!!!
Hans: NAJN CYKLON GOOD JUDE BE!!!
sory ale to jest smieszne :DDDDD
Toasty:
Golniem bo pierdolniem!
Nie wazne jak smakuje, wazne jak sponiewiera.
Zeby sie nasze dzieci samolotow nie czepialy!
Jechal facet samochodem, a ze samochod dobry, szybki to sobie nie zalowal. Mimo, ze mokro, slisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220brkm/h...250 km/h..., az tu nagle zakret, za zakretem furmanka. Nic sie nie dalo zrobic, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie lataja w powietrzu, woznicy urwalo nogi. Zatrzymal sie facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o k... ,ale jatka. Nic to mysli, jatka nie jatka, moze ktos przezyl i trzeba mu pomoc. Podchodzi blizej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychaja. Jakos trzeba by je dobic, co sie ma gadzina meczyc. Zlapal za siekiere, ktora wypadla z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarabywal na smierc. Stoi i rozglada sie, co dalej, zauwazyl woznice. Woznica na to, podciagajac koc i przykrywajac urwane nogi:
- *** nie drasnelo!!!
:D:D
Chodz ze mna pogratulowac Stefanowi. Dziecko sie mu urodzilo.
- Tak? A co ma?
- Wyborowa.
Roboty drogowe [na drodze;]] szef zatrudnil faceta zeby stal 100 metrow przed pracami i krzyczal "UWAGA ROBOTY DROGOWE"
Mowi do niego:
-Stan tutaj, i jak bedzie jechal samochod to krzycz "UWAGA ROBOTY DROGOWE!!"
-nnooo aaaa a a a le ee e jaa jaja a jessttttem ja ja a jakala.
-No ale chyba mozesz krzyknac "uwaga roboty drogowe!" - powiedzial mu szef.
-No no no no chchcychyba mo momo moge.
No i facet stoi 100 metrow przed robotami drogowymi, jedzie samochod jakala zaczyna:
-Uuu u u uuwaaagg ooooo ooooohooo!
:DD
wisza sobie na drzewie trzy leniwce , nagle jeden z nich przelozyl lape na inna galaz ...
drugi leniwiec do trzeciego : ty , marian to jakis wkurzony dzis jest
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje sie jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodze od Ciebie...
- Ale dlaczego?
- Bo jestes pedofilem
- Mocne slowa jak na dziewieciolatke....
:DDDDD
i na deser
Spotkanie Syzyfa z Edypem:
- Hi rollin' stone
- Yo mother fucker