niestety musiałem uciekać z Sopotu przed czasem i jakby nie to to by było zdecydowanie fajniej

pierwszego dnia się ładnie napiłem i jakoś mało pamiętam

...drugiego dnia to prawie cały czas z dziewczyną i wieczorem delikatne picie, nie mogłem zostać do końca bo o 5 rano musiałem wstać, zresztą ledwo chodziłem bo byłem tak zjechany, zresztą później Muppet Forrest i Shane nie dali mi zasnąć jak wrócili z Copacabany, ponoć udało im się jakieś dupy poderwać, nie do końca za dobrze to pamiętam ale było chyba coś takiego: "-skąd jesteś? -z Łodzi -aha, macie tam fajne fabryki", ale to niech sami zainteresowani dokładniej napiszą jak wrócą

..Bazyl to pantofel i nie poszedł z nami na dyskotekę, a Kamel wygrał 50pln w holdema

hehe
...i mam nadzieje, że tamci poznają jeszcze te panny z pokoju obok i zrobią im fotki, bo nie miałem okazji poznać, jedynie wieczorem jak wróciłem to wszedłem niechcący do innego pokoju i tam była jakaś panna ze swoim kolesiem :/
..nie było źle, ale za rok musi być lepiej... i zdecydowanie dłużej a nie tylko 3 dni

pozdrawiam wszystkich, którzy tam byli, miło było poznać!:)