Pewnego dnia nauczycielka wchodzi do klasy i spostrzega, że ktoś napisał na tablicy słowo "penis" barzo małymi literkami. Odwraca się w poszukiwaniu sprawcy, lecz nikogo nie znajduje. Szybko ściera wyraz i rozpoczyna zajęcia. Następnego dnia wchodzi i tym razem zauważa wyraz "penis" napisany większymi literami i znów sytuacja się powtarza, ale nie znajdując winnych rozpoczyna zajęcia. I tak przez około 10 dni, zawsze po wejściu do klasy znajdowała to okropne słowo napisane coraz większymi literami. W końcu pewnego dnia, wchodząc do klasy spodziewała się przywitania tym samym słowem napisanym na tablicy, jednak tym razem na tablicy pojawił się napis:
- Im więcej go trzesz, tym większy się staje.
-------------------------------------------------
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on mi dał nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co kaszlesz?
- Nie mam odwagi.
-------------------------------------------------
Baca przemierza góry i lasy, napotyka w końcu na swojej drodze turystę, który pyta.
- Gdzie tak idziecie, baco?
- A na premierę nowego burdelu do Nowego targu.
Turysta kiwa głową ze zrozumieniem, ale po chwili znowu pyta:
- A po co wam ta książeczka do nabożeństwa?
- A bo jak mi się spodoba to i do niedzieli zostanę.
-------------------------------------------------
-------------------------------------------------