czesc , własnie wracam od kuzynki i musze z siebie zrzucic to co mnie gryzie. mam kuzynke która studiuje, jest bardzo miłą i naprawde ładna dziewczyną, w zyciu tez nie miała lekko bo jak miała 11 lat zmarł jej tata. mieszka ze swoją mama i jak sie pewnie domyslacie kasa jej sie nie przelewa. jak mi opowiedziała co ja spotkało to szlag mnie trafił. niedawno natkneła sie w necie na oferte pracy polegajaca na adresowaniu kopert. maiała pozyskiwac adresy, adresowac koperty i dostawac kase (1 zł za zaadresowana koperte). dostała paczke z kopertami, zapłaciła za pakiet startowy 50 zł i przezyła szok. okazało sie ze musi werbowac ludzi (poprostu naciągac) i dopiero jak ktos sie da nabrac to dostanie od łebka 6 zł odpisała na maila kolesiowi który jej udzielał wszelkich rad ze to lipa, ale jak czytałem jego migające odpowiedzi to krew mnie zalewała, od razu po pierwszym poscie domysliłem sie ze laska kasy juz nie zobaczy. dałem jej te 50 zeta bo mi sie jej zal zrobiło i obiecałem ze sie dowiem czy moze znaleźć jakąs naprawde uczciwa pracę w domu ( no tylko bez świństw prosze ) napiszcie jak wiecie bo juz jej powiedziałem ze niekiedy klikam na takim forum co ludzie mają głowy nie od parady i na pewno pomogą, dzięki, pozdrawiam

Ale co ona umie robić? Są różne prace zdalne, które można wykonywać w domu, ale wybij jej z głowy wszelkie chałupnictwo, składanie długopisów, breloczków, adresowanie kopert, itp.

Wszystko zależy od umiejętności. Wiadomo, że jeżeli nie umie robić nic konkretnego (np. grafika komputerowa), to raczej będzie ciężko, chociaż może ktoś zatrudni ją do łapania kursów na necie Ja jak byłem młodszy to roznosiłem ulotki po blokach i domkach. Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy to było spore kieszonkowe jak dla mnie. U mnie też się kiedyś nie przelewało ;]

twoim zdaniem to wszystko lipa ?

Nie tylko jego zdaniem. Lepiej bys był tego pewien. Mniej rozczarowań Cię i ją czeka.

A te zdalne prace są raczej dla specjalistów, któzy mają wiedzę, pozycje i moga narzucać swoje warunki pracodawcy. Ewentualnie takie prace jak tłumaczenia.

Pewnie, że lipa. Nie wiem jak jest teraz, ale wcześniej w gazetach w ogłoszeniach podawany był numer, z którym połączenie kosztowało drożej niż zwykłe i na tym także ściągali kasę. Przywożą ci długopisy, płacisz im za nie, składasz i - UWAGA UWAGA - sam musisz je sprzedać.

Ulotki to moim zdaniem dobra, niezbyt ciężka dla dziewczyny robota.

Zgadza się, ale można też np. przepisywać prace magisterskie. Moja siostra kiedyś na tym dobrą kasę robiła, gdy komputery nie były jeszcze aż tak powszechne jak dziś. Ale może dzisiaj też da się na tym zarobić.


I jeszcze jedno - jak ulotki, to na pewno nie szedłbym rozdawać na ulicę. Płacą mniej i mnie by takie coś wykończyło psychicznie. Dajesz ulotkę i nikt nie chce brać - sam czasem nie biorę, ale w większości przypadków wezmę, żeby osoba szybciej rozdała Wczoraj nawet wziąłem 3 ulotki PiS'u przed kościołem

Jak ulotki to tylko domki i bloki.

napewno sie rozejrze w necie i dam jej znac, macie jeszcze jakies pomysły ?

dokladnie zreszta serialowcy chyba ogladali bodajze Na wspolniaka tam tez chodzili z breloczkami :D. Jedyne co moze sie opyla to wkrecanie wkretow na kolki wiem bo obok mojego bloku starszy gosc nakrecal mase tego tylko nie wiem czy sam tego nie opylal pozniej czy poprostu mial odbior. z pyleniem chyba nie byloby propblemu takie kolki z wkretami to hurtem w kazdym sklepie chyba by wzieli

ogolnie chalupnictwo o kant d.u.p.y jest nie warto sie wladowywac w jakis bezsens na ktorym jeszcze kasiore mozna stracic. PS. podaj kuzynce adres forum moze znajdzie ze 2 - 3 pewki na tydzien i troche juz zawsze zarobi <green>

Musi pracować w domu? Wiem, że studia i w ogóle, ale może poświecić w dni wtygodniu i dorobić idąc do pracy tymczasowej.

http://www.workservice.pl/

Idziesz zapisujesz się i trafiasz najczęściej do jakiegoś supermarektu. Liczenie towaru, układanie na sklepie. Może sobie wybrać na przykład żeby chodzić na nocki tylko. 7 zł za godzine chyba jest stawka teraz.

Kameleon dobrze gada. Inwentaryzacje w supermarketach też niegłupi pomysł.

Dziwne, że ludzie są tak naiwni. To oczywiście kwestia pewnego wieku - sam mialem przygode z taka "firma" lata temu przez jeden dzien, ale niektórym zostaje to na całe zycie. Koronnym przykładem są te wszystkie magiczne amulety, pierścienie atlantów itp. itd. reklamowane na ostatnich stronach różnych pism, wraz z zapewnieniami, ze odmieniaja w pelni zycie, dajac zdrowie, pieniadze, wieczna radosc i wygrane w totka. Pieniadze z tego sa gigantyczne. Oczywiscie dla tych szarlatanów.

Dla rozrywki, związanej z tematem w co wierzą ludzie polecam poniższą dyskusję:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=384&w=61894045&a=61894045

Wszyscy zdziwlibysmy sie w jak wiele z tych historii uwierzyli ludzie...

Moj hit cytuje tutaj:

Pamiętam!!!
Uwielbiałam ta gazetę! Moja babcia ma do tej pory stronę o tym, że naukowcy dokopali się do piekła! Jak się z nią kłócimy(ona z tych mocherowych) to wyjmuje i pokazuje ten artykuł!

a moze jest ktos kto ma dobre wspomnienia albo jakies namiary na uczciwe chałupnictwo ? te supermarkety to tez niezły pomysł powiem jej...

Powiedz jej, żeby zarejestrowała się na grono.net. jest zakładka, gdzie często szukają statystów do filmów. np. teraz gdzieś w Świetokrzyskim kręcą "Narnię". Poza tym mozna tam tez zaoszczedzic (a wiec tez w pewien sposob zarobic) niech poszuka jakichs medllingow fryzjerskich - czesto szukaja modelek na prezentacje. moja dziewczyna była i jakis maestro z Italii zrobił jej fryzurę, za jaką musiałaby zapłacić ponad 100 zł. Do tego farba + jakieś jeszcze bajery i zostało jej mniej więcej 400 zł w kieszeni.

Sory za OFf Topic

Inny cytat:

Pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie artykuł o rodzinie, która w czasie obiadu
zbiorowo utraciła pamięć.



Jonathan: mam rozrywkę na wieczór

Dzienki !

Luc Nilis, a z jakiego miasta jest siostra i ile ma lat ? ..no i czy koniecznie musi być chałupnictwo ?

no to ja dorzuce swoje trzy grosze:

1. Z dala od wszelkiego chalupnictwa typu dlugopisy, breloczki. Strata kasy i czasu. Jak juz chcesz cos zarobic to musisz wykiwac innych, a to budzi wurzyty sumienia

2. z Z dala od wszelkich mailingow, lancuszkow, klikania. Jak juz cos zarobisz to moze na paczke fajek miesiecznie. No chyba ze ma dobry pomysl na fajny popularny serwis. Ale wtedy niech zaklada firme od razu.

3.Z dala od super biznesow oferowanych na allegro. Sam nawet widzialem ksiegarnie internetowa sprzedawana 10 razy:). Szkoda ze nikt sie nie wysili poszukac ze najwieksza ksiegarnia (merlin) nadal przynosi chyba straty.

4. Jak lubi gadac to moze zostac przedstawicielem handlowym, ale to czasem przynosi troche upokorzenia jak ktos trzaska drzwiami. Ogolnie najlepiej wychodzilo sie na kablowce, sam pracowalem tak miesiac. Zarobilem niewiele ale nauczylem sie rozmawiac z ludzmi (tak, tego trzeba sie nauczyc samemu). Chodzenie z jakimis szamponami , nozami nie wchodzi w gre.

5. Supermarket noze jest OK. Ale moze niech sprawdzi czy ja w jakims KFC nie przyjmna. Szukaja ludzi na gwalt.

Zreszta ja podesles info co umie robic i w jakich godzinach jest dostepna i jakiej kasy potrzebuje to sie cos zawsze znajdzie

aha ...niech nie zarabia na bukmacherce:)

"To ja bym sie chciał dowiedzieć gdzie oni te grzyby na zupke zbierali :)"

Leze i kwicze hehehe

bytom, 22 lata , kuzynka nie siostra ja wiem czy musi, uparła sie i cały czas mi mówiła ze by to było dla niej idealne rozwiązanie...

no to jeszcze wyksztalcenie/doswiadczenie i moze wyglad (do zadnch niecnych celow) po prostu wtedy cos mozna wymyslic