Witam wszystkich forumowiczów,
Koniec świata !!!
Uf… Polacy po ciężkiej walce wygrali seta z Portugalią i wyrównali na 1:1 w setach. Najlepsi są nasi Eksperci, którzy ze stoickim spokojem potraktowali Portugalczyków jak gówniarzy niemający pojęcia o siatkówce. Przebieg meczu jak i wczorajsze zwycięstwo nad Holandią mówią zupełnie coś innego. Dalszy przebieg meczu nie potwierdził niestety przewidywań naszych ekspertów. Przegraliśmy w kiepskim stylu. Polacy stanęli i tak zostało. Przed meczem jeden z ekspertów stwierdził „ ….No jak dzisiaj przegramy to będzie koniec świata…” . Zbieg okoliczności, mój „koniec świata” odnosił się do niespodzianek tenisowych, żal , że nie tylko do nich.
Koniec świata !!!
Żenia nie wygra ponownie Pucharu Kremlowskiego , niedźwiedziowaty Safin był bezradny z młodziutkim Mathieu, o którym było już głośno. Mathieu nie powinien być nieznany. Głośno już mówiło się o tej postaci na tegorocznym Rolad Garros. Do turnieju głównego dostał się z kwalifikacji choć nie jestem pewien tak do końca ponieważ bardziej pasuje mi „dzika karta”. Tak czy tak w pierwszej rundzie Wanye Ferreira pokonany w pięciu setach, druga, Santoro pokonany w czterech setach zaś w trzeciej Jiri Novak odprawiony w trzech setach. Taki debiut w takiej imprezie to nie jednemu młodemu początkującemu zawodnikowi marzy się po nocach i to z tych marzeń w które trudno uwierzyć. Mathieu pokonał trzech z rzędu tenisistów o wspólnym mianowniku – duże doświadczenie i wysoka kultura gry. Przegrywa po walce w pięciu setach i to z samym Agassim. Ponownie zaznaczył swoją obecność na Long Island gdzie dochodzi do ćwierćfinału pokonując Corie, Samprasa i Martina (tego z Hiszpani chyba Alberto ) przegrywa z Coretją ( bądź Costa zawsze mi się mylą z pewnością Hiszpan ). Spotkania przegrane oddawał po równej walce . Może jesteśmy świadkami narodzin zawodnika wielkiego formatu. Oby.
Umarł król , niech żyje król !
Nie sądzę aby Sampras powrócił na kort . Myślę, że US Open był jego ostatnim turniejem.
Obym się mylił.
Dzisiejszy finał z Schalkenem jest też do wygrania i moim zdaniem warto na niego postawić. Przypomina mi to finał w Stockholmie w ub. roku. Jarko Nieminen nikomu nieznany Fin gromił po kolei wszystkich bezdyskusyjnie i w finale miał w trzecim secie piłki meczowe z Schalkenem. Schalken obronił się wyrównał i w piątym secie wygrał. Finowi zabrakło już sił. Dobrze pamiętam ten finał z dwóch powodów. Na tym spotkaniu wisiała wysoka wygrana . Od tego spotkania finałowego, przestałem informować moją małżonkę o moich efektach w obstawianiu czy to pozytywnych czy negatywnych. Kiedy to Schalken zrobił meczbola powiedziałem do małżonki. „ .. szkoda, tak blisko była wysoka wygrana brakowało tylko tego wyniku a Fin prawie wygrał, musiał grać jednak pięć setów i zabrakło mu sił…” Żona spojrzała na mnie z wyrzutem mówiąc „ .. jak to, to nie przewidziałeś tego …” Od tego momentu nie informuję Żony nawet jak mam, szczególnie wyjątkowe momenty.
Mam nadzieję, że casus z Stockholmu nie powtórzy się choć dla Mathieu może to być największa przeszkoda do pokonania.
Koniec świata !!!
Tokio
Magnus Norman !!! Może wreszcie powrócił na dobre. Mocno uderzyłem w spotkanie Ferrero – Norman gdzie wygrana Hiszpana była dla mnie formalnością. Już tak się przyzwyczaiłem do stawiania na przegraną Normalna co czynię z przykrością od listopada ub. roku, że przestałem wierzyć w dojście Szweda do dawnej dyspozycji. Norman, była sympatia Martiny Hingis, to tenisista, który potrafi grać dobry tenis i to ten z najwyższej półki. Niestety trapią Magnusa kontuzje. Szwed to osobowość szczególna, bardzo długo dochodzi do formy (że aż tyle miesięcy to zaskoczenie ), walczy jak mało kto w ATP. Honorowy do przesady , nawet jak był znoszony z kortu z powodu skurczy mięśni to wracał przed upływem pięciu minut aby dokończyć spotkanie wiedząc, że wygrana jest wręcz nierealna. Jak złapie „fieling” to potrafi pokonać każdego na każdej nawierzchni. Najlepiej czuje się na clayu , ciekawy forehand, wysoka kultura gry jednak ograniczona dyspozycją ogólną Szweda. Finał powinien rozstrzygnąć w dwóch setach. Carlsen chyba nie odwali numeru i nie zacznie grać ponad swój poziom. Norma nie przegrał w Tokio seta i tak powinno być do końca. Kto wie, może nadchodzący cykl halowy zakończony finałem ATP będzie jego, oczywiście poza ostatnim bo na to nie ma szans.
Koniec świata !!!
Moskwa
Panie dotrzymały kroku Panom.
Do głowy by mi nie przyszło , że ujrzę Maleeva w takiej formie z takim poziomem i kulturą gry. Magdalena Maleeva ( panowie z STS-u to wstyd żeby robić błędy przy nazwiskach, jeszcze nie widziałem poprawnie napisanego nazwiska Bułgarki ) gra w WTA od ponad 10 lat i wydawało się, że lata świetności ma za sobą. Solidny tenis z drugiej półki. Najlepiej prezentowała się w połowie lat dziewięćdziesiątych i wówczas z pewnością należała do ścisłej czołówki WTA. Spotkanie finałowe przy takiej dyspozycji powinna rozstrzygnąć w dwóch setach. Wołowata Davenport nie powinna być większą przeszkodą niż Mauresmo czy Williamsova. Zakładając, że Maleeva zachowa dotychczasową mądrość gry można założyć, że Davenport nie będzie miała wiele do powiedzenia.
Co za noc live w Eurosporcie z zawodów motocyklowych, za moment live z Tokio - finał .
Ciekawe, jak były spotkania tenisowe w godzinach nocnych to nie były puszczone na żywca a zawody motocyklowe za każdym razem. Czyżby fani tenisa muszą spać w nocy a fani zawodów motocyklowych nie…?
Eurosport nie popisał się, delikatnie to ujmując, przy prezentacji US Open. Transmitować dwa tygodnie spotkania i jak doszło do finału … bez komentarza.
Panowie, niespodzianki uczą pokory. Mam nadzieję, że dzisiaj pojawią się również ( Maleeva, Mathieu). Dzisiaj będzie z pewnością dobry dzień. Warto jednak pamiętać rozmowę pesymisty z optymistą. Pesymista mówi:
- no, gorzej już być nie może…,
Optymista odpowiada:
- może być, może ….