Debet czy limit? Bo to są podobne instrumenty, ale różnią się 'szczegółami'
Debety są zazwyczaj mniejsze od limitów. Trzeba je spłacać w ciagu 30-35
dni od daty zaciągnięcia debetu. Każdy wpływ na konto pokrywa najpierw kwotę debetu. Odsetki pobierane są w zależności od banku albo miesięcznie albo przy każdym wpływie.
Przy limitach wchodzą w gre przeważnie większe kwoty. W odróżnieniu od debetu limitu nie trzeba spłacać po ok 30 dniach, ale w terminie przewidzianym w umowie (głównie 12 albo 24 miesiace). Po tym okresie należy zapewnić środki na spłatę limitu, który może się odnowić lub nie. Ważne jest, aby na koncie były jakieś środki na spłatę odsetek, które przy limitach z którymi pracowałem pobierane byly raz w miesiącu. Bo jak nie zostawisz nic na spłatę odsetek to caly limit może przejść w niedozwolone saldo debetowe, a to oznacza jeszcze większe koszty i problemy.
Oczywiście odsetki są naliczane proporcjonalnie do wykorzystanego limitu.
Czy jest to dobra forma kredytowania? Moim zdaniem w tej chwili najlepsza. Jesli masz regularne wpływy na konto to uzyskanie limitu ogranicza się jedynie do wypełnienia wniosku o limit i podpisaniu umowy. Poza tym oprocentowanie tutaj jest mniejsze od kredytów gotówkowych, w których dodatkowo wymagają innych świstków i nie kazdy może taki kredyt dostać.