Ja coś ostatnio praktycznie same długoterminówki... wcześniej jedna piękna u pań, a obecnie u panów poszło przedwczoraj na Szwecję z Finlandią @2.35 (tak, tak... przeciwko Finlandii! - do dziś sam się sobie dziwię) i na zwycięstwo Kanady też po kursie >2
I o ile ten pierwszy typ jest już nieosiągalny to jakby ktoś znalazł jeszcze Kanadyjczyków po kursie z okolic @2.0 to gorąco polecam - te grajki praktycznie nie popełniają najmniejszych błedów, grają rewelacyjnie i nie widzę dla nich godnego rywala w walce o złoto.
Do tego livebetting któremu dość mocno się poświęcam i na którym da się zarobić, ale nie ukrywajmy - wielkich fajerwerków nie ma.
Unibet jest troszeczkę opóźniony w blokowaniu/zmienianiu kursów na V i dzięki funkcji 'cash in' można grać pewne rzeczy full stake (takie, które wiem, że za chwilę na 100% dość wyraźnie spadną - a naprawdę zdarzają się takie sytuacje) i za 2-3 minuty mieć zysk bez ryzyka.
Warto też łapać wysokie kursy na zwycięstwo w 10-tym endzie drużyny nie mającej ostatniego kamienia, a wyraźnie prowadząxej w spotkaniu - wtajemniczeni wiedzą dlaczego taka a nie inna gra jest wielce sensowna.
Inna rzecz - też z własnej autopsji i to jakże świeżej (USA - GER). Jak przed ostatnim endem mamy remis to w 10-tym należy bezwzględnie grać 1 pkt. Dzisiaj
Bwin (@2.20) i GB (@2.25) za późno zrozumiały ów fakt i dzięki temu przytuliłem troszkę grosza, choc przyznam, że ostatnie zagranie Amerykanina przyprawiło mnie o mocniejsze bicie serca - zagrał koleś mocne wybicie jakby najzwyczajniej w świecie nie mógł zrobić draw do środka domu lub po prostu oprzeć swojego czerwoniaka na niemieckim żółtku.
To tak w skrócie kilka porad dotyczących grania Curlingu na live, co jest o tyle istotne, że na dzień dzisiejszy livebetting z Curlingu mamy aż u PIĘCIU popularnych buków (
Bwin, Ex, GB, UB, Bet24)!
Jeszcze rok temu było to nie do pomyślenia...