Nie wiem czy jest taki temat w To i Owo, ale chciałem założyć taki topick. Wiadomo na dworzu robi się pięknie. Wiele osób zapewne zacznie planować wycieczki rowerowe czy też inne formy rekreacji. Może warto połączyć nasze siły i razem wyruszyć w drogę lub też zorganizować zespół piłki nożnej, siatkówki, koszykówki itd. Wszystko w naszych rękach!.

Ja osobiście szukam pasjonatów rowerów. Co roku bije kolejne rekordy kilometrów. Niestety nie zawsze moi przyjaciele mają czas aby wybrać się ze mną. Dlatego poszukuje tutaj osób. Im więcej nas tym lepiej. W zeszłym roku z ekipą z mecz.pl wybraliśmy się na długa wycieczkę do Łomianek. Było bardzo fajnie. Czemu tego nie powtórzyć?

Ignorator, ja kiedyś ze znajomymi zrobiliśmy wycieczkę rowerową dookoła jezior mazurskich, ale to trwa kilka dni, a trasy są tak wyznaczone, że można zwiedzić ciekawe miejsca (np. Pranie), 2 lata temu ja chciałem objechać całe Śniardwy, ale też nie miałem kompanów, więc jakbyś skompletował kilku śmiałków to w wakacje można zrobić taka wyprawę
btw. innych sportów, mniej więcej pod koniec maja przyjeżdżam do Gdańska i będę tam siedział do końca czerwca ..będą chętni do grania w tenisa ziemnego ?

hiohio a umiesz? Bo ja nie Ale rakiete mam

Rower też mam wczoraj 10 kilosów zrobiłem

słabo, mój największy sukces to przegrana z kumplem tylko 6-4 ..ale On umie grać

Ja to głównie śmigam w okolicach Warszawy. Choć ja jestem na Mazurach na działce to także tam można mnie spotkać

Pojezdzilby po Wawie gdybym .... mial rower. Ale sie rozgladam i moze kupie. Jesli na wakacje zostane w Wawie. Poza tym dobre obrocenie bonusem w Bet-at-home przyspieszy zakup

Ja myślę, że wtedy zorganizujemy w 3city ekipę nie tylko na tenisa, prawda chłopaki ?

jak wpadne na turniej do sopotu to chetnie bym zagram w tenisa

Aktywnie spedzac czas? Hmmmm. Ciezko bedzie. W pilke moge pograc, na hali albo na swiezym powietrzu - obojetnie

Albo ustawie sie z HAGIim przy Auchan i pojdziemy na zuzel - pieszo

only Futboll i ławeczka pod blokiem i oddychanie swiezym powietrzem z ladnym widokiem(piczunie)

w Bytowie powiadasz? znasz może Małgorzatę Tchórz ? ..nasz rocznik ???

no z widzenia ale nie osobiscie

a co to za Małgorzata ? Fajna jakaś ? Bo czasami bywam blisko Bytowa :))
i jaki to "Wasz rocznik"??

A Wy znowu o babach

ja tam ją lubię, poznaliśmy sie na kursach rysunku w Gdańsku, potem byliśmy razem na egzaminach na arch w Poznaniu ..ale nie żeby nas coś łączyło, bardzo miła dziewczyna, mam w sumie nawet fotki z Poznania hehehe

wrzuć foty

W sumie do Bytowa to mam rzut kamieniem

Rowerek jest ok

Jak dojedziecie do mnie, to mozemy cos machnac, nie wiem ile, ale 100km bez problemu machne.
Tu jest tylko to, ze juz dosc gorzyscie, wlasciwie tylko na polnoc jest plasko, wszedzie innej sa jakies gorki, pagorki

dzieli nas 10 lat, ale w kontekście laski to moze byc :PP mnie to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.
A bywam bo pochodze ze Starogardu, mieszkalem w Gdyni sporo czasu, mam znajomych w Koscierzynie, Kartuzach, to wszystko dość blisko

Ignorator jezdzisz czasami do lasku Kabackiego? Rok temu dosc czesto tam jezdzilem, zwlaszcza ze na Ursynowie sciezek rowerowych troche jest.

Pewnie, że jeźdze na Natolinie mam przyjaciół i często obieramy kierunek na Powsin. Jak jeźdze sam tak jak dzisiaj zaraz wyrusze to główny kierunek Wisła. Jeśli masz ochotę Sagat to można iść na rower. W końcu ciebie poznam . Tyle tylko, że jutro nie mogę bo w Czwartki mam pracę redakcyjną, ale w Piątek spokojnie

Pozdrawiam

W tym tygodniu jade do Londynu na jakis czas, wiec odpada, ale pod koniec kwietnia lub w maju z checia

ja mialem dziewczyne z STG ;d

rangiz a ty skad jestes??

Rangiz jest z pomorza, z koscierzyny czy jeden wie co

taa, z Kościerzyny jest rangiz

Można także w Kwietniu z tym nie ma problemu.

Pozdrawiam

no to faktycznie blisko ;d
to moze kiedys spotkamy sie na sparingu kaszubii z bytovia ;d

Słuchajcie już nie długo długi majowy weekendzik. Za pewno pogoda będzie piękna. Więc może wszyscy rowerowicze z Warszawy połączą swoje siły i ruszą na wycieczkę w siną dal. Im więcej nas tym lepiej

.::Think Twice::. Ignorator.

aktywne aktywnym Ignorator mieszkam w osrodku nad wisla, okolica agrykoli, liceum sobieskiego, strazy miejskiej wiec smigam sobie dosc czesto, czasem do powsina trzeba sie kiedys zgadac...

ale ja o czym innym chcialem napisac... ile osob jest chcetnych na karnet na J&S??? gdybysmy wykupili caly sektor byloby pieknie... i wszyscy w koszulkach mecz.pl

Oj tenis to nie moja działka i jakoś za nim nie przepadam
Jeśli chodzi o Powsin to niech tylko ładna pogoda ustabilizuje się i ruszam

Zaraz wychodze pograc w pingla + kilka piwek i dzien piekny

No nic panowie piękny weekendzik a pasjonatów rowerkowania nie wiedzę Dlatego wyruszam w podróz kierunek Powsina. Mam nadzieję, że przeżyje te 50km bo jeszcze tyle w tym roku nie jeździłem. Miłego weekendziku

Ja mam meczyk osiedlowy na 16 Szlifuje forme oglądając F1

Oj Kameleon u mnie z formą słabo. Na początku bajka wiatr we włosach, pełny relaks i pięknie Powsin osiągnięty, ale w drodze powrotniej zaczęły się problemy. Pierwszy spadek engerii zanotowałem już na Ursynowie. Wtedy był czas na zestaw eneregytczny cola+baton Niestety i ten zestaw nie działał. Męczyłem się nie miłosiernie. Najlepszy numer był wtedy jak mnie dziadek pod górkę wyprzedził. Myślałem, że ze śmiechu spadne z roweru, ale nic wtedy przyszedł czas na rywalizację. Na mp3 WEt Fingers, Marcel Woods i ostatnie siły po to aby dziadka dogonić. Słuchajcie i udało się na następnej górce to ja wyprzedziłem konkurencję. Tak jak widzimy początek sezonu rowerowego bardzo ciężki, ale ile miło wspomnień z pierwszej wyprawy . Dzisiaj jade dalej się meczyć.

Pozdrawiam

hoho...u mnie jeszcze gorzej z formą tym bardziej, że meczyk odbył się w atmosferze mocno towarzyskieg ospotkania z pewnością nie o punkty Czyli na początek regeneracja złocistym trunkiem, a potem 2x30 minut biegania za piłką, a w przerwie oczywiście... Nawet nie znam wyniku hyhy ogólnie kaleczyliśmy strasznie, brzuchy nam zwisały ale jakoś daliśmy rade.

Bywa słuchaj na następnym zlocie pogramy w piłkę. Pamiętasz chyba z Gdańska, że ja nie jestem żadnym wirtuozem. Wolę oglądać piłkę nożną niż grać

Jak w zeszłą sobotę pierwszy raz od dłuższego czasu pobiegałem za piłką, to przez kolejne trzy dni ledwo mogłem się ruszać, a lekkie zakwasy odczuwałem jeszcze w czwartek

Trzeba wziąć się za siebie