Tak, Ktw, Sierpien.
Pogoda super, tylko raz w ciagu kilku godzin popadalo na zmiane ze sloncem tak z kilka razy, wiec ciagle ubieranie sie i rozbieranie.
Pierwsza noc na Preikestolen
Kilkadziesiat zl, mozna bylo taniej, ale moj sparingpartner sie dlugo wahał.
Z lotniska nie bylo busow juz w ten dzien, wiec stopem z Norwegiem i jego 1,5 i 3 letnia corka. ¦wietny gosc swoja droga, zawiozl nas pod swoj dom, po drodze mowiac, gdzie warto podejsc i co zobaczyc
Z powrotem juz ze Stavanger miejskim.
Ja bym tam chetnie pojechal jeszcze raz, ale to trzeba miec konkret ekipe, a nie cioty.
Jak rzucasz haslo to mnostwo chetnych, a jak mowisz namiot to sie wszyscy wykruszaja, bo wiekszosc woli hotel (to niech placi kilkaset zl za dobe ;)) i z wycieczki niskokosztowej do jednego z najdrozszych krajow swiata robia sie mega koszty.
Nawet Niemcy z ktorymi mielismy mala rywalizacje i siedzieli tam miesiac twierdzili, ze nawet dla nich jest drogo.
A gdzie Niemcowi z euro w kieszeni to naszych złotowek
Polakow od zatrzesienia, a w Stavanger za to mnostwo czarnych.
Taki wypad na tydzien, w aucie, z zarciem w bagazniku i spaniem pod namiotami wyjdzie w miare dobrze cenowo.
Rozbijajac to na 4 osoby wyjdzie przyzwoicie.
Ja wydalem lacznie na wszystko 380zl i to wydajac ostatnie NOKI na ichniejsze drogie piwo.
Moj kumpel wiecej, bo on na trzezwo nie lata, a na miejscu okazalo sie, ze ma lek wysokosci
Trase ogarnialem ja i zajebiscie na tym wyszlismy, bo wchodzilismy na wieczor a schodzilismy rano, gdy tlumy walily do gory. Wiec mielismy spokoj.
Kumpel nie wszedl na Kjerag, zostal przy restauracji.
Wchodzilem sam, na gorze 2 osoby, jak zlazilem spotkalem tylko tych mlodych niemcow.
Chetnie pojechałbym jeszcze raz, jestem nawet w stanie gotow wejsc na te gorki raz jeszcze